Dzień dobry wszystkim w taki piękny dzień jakim jest niedziela ;)
Dziś przychodzę do was z wpisem do którego zainspirowała mnie pewna sytuacja i może już nie taka nowa, ale przepiękna piosenka *-*
To na początek opowiem tą jak dla mnie po prostu niezrozumiałą i bardzo uderzającą w serducho sytuacje, ostrzegam że niektórym może się wydawać po prostu banalna i zwyczajna, no cóż...
Wracając ze szkoły szłam za grupą kobiet typ bardzo bogate niczym nie przejmujące się idiotki, wiem że nie powinnam ich oceniać, ale jednak one same tego dowiodły!
Po drugiej stronie drogi szedł starszy już mężczyzna po jego ubraniu można był sądzić, że nie miał domu mimo to na jego twarzy było widać lekki tajemniczy uśmiech.
W pewnej chwili kobiecie wypadło coś z torebki, mężczyzna od razy to zauważył i zwrócił jej na to uwagę kobieta obojętnie udała si w miejsce gdzie coś jej wypadło, tym czymś okazały się stare paragony.
Odeszła mówiąc tylko jedno słowo i nie nie było to "dziękuje" , to słowo brzmiało "patologia"...
Gdy skręcałam w inną drogę chciałam jakoś podziękować temu mężczyźnie za zwykłą dobroć, tym podziękowaniem był uśmiech który zresztą odwzajemnił :)
Gdy byłam już w domu to zastanawiałam sie jak to jest, że ludzie dobrzy kończą na tym świecie bez domu, a ci nie do końca sprawiedliwi i wrażliwi żyją w luksusach...
Doszłam do jednego wniosku, że bycie szczęśliwym to nie jest życie po to żeby mieć, lecz posiadanie, żeby żyć!
Och, a gdybym kierowała się rozsądkiem. Byłabym zimna jak kamień i bogata jak głupiec. Który odtrącił te wszystkie dobre serca.
.jpg)
Super blog, super post, świetnie wpisujesz posty :)
OdpowiedzUsuńatkasblog.blogspot.com
✌❤💖👏💎